22 lutego 2010

szóste paliwo - dlakieszeni

No i pozbyłam się dzisiaj tego gipsu, przez trzy tygodnie walczyłam, raczej przyzwyczajałam się do nieporadnych ruchów. Ciężko było wykonywać pewne czynności… ale wytrwałam a praktycznie robiłam wszystko co było potrzebne, obiad, sprzątanie i itp. Jakoś dziwnie teraz czuję tę rękę, kwestia przyzwyczajenia.
 
Spotkałam się dzisiaj z określeniem szóste paliwo, które ponoć staje się dość modne, gdyż dotyczy oszczędzania. W skład sześciu paliw wchodzi: węgiel, gaz, ropa naftowa, prąd, energia odnawialna i ….. i oszczędzanie. Dla zwykłej, przeciętnej polskiej rodziny wydatek na wodę, gaz i ogrzewanie to nawet cztery miesięczne pensje. Ponoć koszty utrzymania domu można zmniejszyć nawet o 40% bez obniżenia standardu życia. Gdybym kiedyś się budowała to na pewno starałabym przemyśleć kwestię oszczędnościowe, taki na przykład dom pasywny, początkowe koszty może są duże ale potem…. Zysk. Jeśli zwiększymy wydatki na ocieplenie o 5% kosztów budowy, to nakłady zwracają się z niższymi rachunkami maksymalnie po 15 latach.
 
Zużycie energii to nie to samo co moc i nie zawsze urządzenie o mniejszej mocy zużywa mniej energii. Elektryczny czajnik, żelazko lub suszarka o mocy 2000 W nie będą jej zużywać więcej niż urządzenia o mocy 1000 W, bo do zagotowania wody, podgrzania stopy żelazka bądź wysuszenia włosów będą pobierać prąd krócej. Natomiast lodówki z agregatami o mniejszej mocy zużywają nieco mniej prądu niż te, których moc jest większa, ze względu na większą sprawność małych sprężarek. Warto się nad tym zastanowić, znajomość pewnych zagadnień w dużej mierze może przyczynić się do tego że zostanie nam więcej w kieszeni, trzeba być tylko konsekwentnym w zmianach nawyków.
 
Czas zrobić sobie przerwę od pisania, ręka jeszcze nie jest na tyle sprawna i czuję jej zmęczenie…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz