19 grudnia 2009

Zawsze może być gorzej – dlakieszeni

To zaledwie pierwsze dni prawdziwej zimy, a już wszyscy mamy dość tych mrozów. Osobiście zaczynam żałować, że jakoś omija nas ostatnimi dniami globalne ocieplenie. Nie mam nic przeciwko klimatowi à la Costa del Sol. W dodatku ile zaoszczędziłabym na ogrzewaniu?! Parę T-shirtów załatwiałoby sprawę garderoby… na cały rok. Zapomnielibyśmy o zimowej depresji i kiepskim samopoczuciu w ogóle.
Snując tak sielskie wizje rozkręcam ogrzewanie na maksimum, uwalniając tym samym kolejne tony CO2 do atmosfery. Może wkrótce doczekamy się lata przez cały rok? Ech, chyba nie bardzo mogę na to liczyć. Tymczasem pozostaje pocieszanie się, że inni mają gorzej.

18 grudnia 2009

Ciucholandy - dlakieszeni

Dzisiaj niemal szlak mnie trafił, przechodziłam sobie spokojnie przez ulicę i jakiś kretyn prawie potrącił mnie. W sumie mogę to zrozumieć, śnieg, ślizga nawierzchnia, brak piaskarek… o tej porze roku każdy jest narażony na nieprzewidziane wypadki, ale zrozumieć nie mogę zachowania kretyna kierowcy. Całą winę zwalił na mnie, w sposób bardzo przykry. Co by się stało z moimi dziećmi kiedy cała ta akcja skończyła by się tragicznie… nie chcę o tym myśleć… szkoda gadać.

Dzisiaj odwiedziłam kilka ciucholandów by wybrać jakieś porządne rzeczy dla dzieci i dla siebie, znalazłam co nie co… i wreszcie będę mogła się porządnie ubrać. Kupowanie w tego typu sklepach jest bardzo oszczędne nie tylko z punktu widzenia budżetu domowego ale i także z punktu widzenia globalnego. Wielokrotne wykorzystanie dóbr konsumpcyjnych wiąże się z mniejszym wykorzystaniem dóbr naturalnych. Można powiedzieć że osoba kupująca w tego typu sklepach jest bardzo ekologiczna i nie obca jej jest świadomość obecnych oszczędnościowych potrzeb.

Oszczędzanie, mimo że ciężko jest się tego nauczyć to jednak w dłuższej perspektywie przynosi rezultaty i to ogromne…

17 grudnia 2009

Zima zaskoczyła… wiadomo kogo – dlakieszeni

Tradycji stało się zadość – zima znowu oszukała czekających na nią drogowców. Słyszałam, że porty lotnicze w Gdańsku, Poznaniu i Krakowie zrezygnowały (mimo ustawowego obowiązku) z pogodowych prognoz IMGW, więc właściwie przestało mnie dziwić, że poruszanie się dziś po jakichkolwiek drogach było ekstremalnym zadaniem, nawet dla tak zaradnych ludzi, jak Polacy. Zresztą nie tylko drogi były dziś zagrożeniem, również poruszanie się po chodnikach było sporym ryzykiem.
Mam nadzieję, że jutro drogowcy i gospodarze domów otrząsną się z trochę przydługiego szoku i uporają się ze śniegiem, a ja będę spokojnie mogła dokończyć moje przedświąteczne zakupy. Swoją drogą, to białe szaleństwo może być dobrą wymówką, żeby trochę zaoszczędzić ;)

16 grudnia 2009

By było lepiej - dlakieszeni

Już tydzień do świąt, a ja w proszku… liczne zakupy, liczne wydatki, na ten okres oszczędzałam przez bardzo długi czas. ale takie sytuacje jak choroba dziecka zmusiły mnie do tego by wyciągnąć trochę zaskórniaków z kieszeni. Przedświąteczny okres jest bardzo ciężki, a powinien być pełen radości…. e tam… to tylko takie brednie, jaka tam radość… żałuję że nie będę mogła dać dzieciom tego co sobie wymarzyły, tego co pokazują w telewizji… znowu wielkie rozczarowanie będzie. A ja naprawdę nic więcej nie mogę im dać… bo nie mam. Gdyby tak można było przewidzieć te wszystkie straszne rzeczy które umniejszyły mój i tak mały budżet to z pewnością bym się zabezpieczyła.

Te ciągłe podwyżki… już nie wiadomo na co się przygotować…. Co może przynieść przyszłość?… pewnie nic dobrego…. Myślę że powinnam się przygotować na to co nieznane, patrzeć konkretnie, szuka rozwiązań, tak by było oszczędnie, dobrze… tak by coś pozostało dlakieszeni .

15 grudnia 2009

Znać miarę – dlakieszeni

Oprócz internetowych liczników zużycia prądu, są również ich wersje funkcjonujące w „realu”. Takie urządzenie wystarczy podłączyć do kontaktu, a przez nie dowolny sprzęt AGD, żeby móc się przekonać ile naprawdę kosztuje nas luksus czajnika elektrycznego, frytkownicy, itp. Słyszałam nawet o miernikach zużycia energii, podłączanych w bezpośrednim sąsiedztwie liczników i monitorujących naszą domową infrastrukturę przez odpowiedni program komputerowy (przyznaję, że trąci mi to zbytnim efekciarstwem). Rozsądnym rozwiązaniem, zwłaszcza jeśli mamy w domu dzieci, okazują się zwykłe włączniki/wyłączniki czasowe. Żeby stać się właścicielem takiego cudeńka, wystarczy parę złotych i wizyta w najbliższym sklepie ;)

No cóż… Dyskoncie! Nadchodzę! ;)

14 grudnia 2009

W kieszeni - dlakieszeni


Buszując po nieskończonych zasobach Internetu w poszukiwaniu dobrych, oszczędnościowych praktyk, natrafiłam na tzw. liczniki, kalkulatory zużycia energii. Wiem że często sprzedawcy prądu stosują ten sposób by odpowiednio! sprzedać swoją usługę, ale poglądowo można sprawdzić jak  wygląda zużycie.
Często nie zdaję sobie sprawy jak mocno ciągną prąd a tym samym pieniądze urządzenia których działanie nie musi być ciągłe. Te wszystkie światełka wskazujące na czuwanie urządzenia te wszystkie zasilacze, ładowarki wduszone w kontakt, odchudzają mocno kieszeń. A jednak dzięki tym urządzeniom ułatwiamy  sobie życie. Każde ułatwienie jednak kosztuje, ale czy czasami nie warto zapłacić trochę więcej by poczuć się lepiej…  tak dla samego samopoczucia..., tylko takie konsumpcyjne podejście może doprowadzić do upadku budżetu… trzeba się nad tym mocno zastanowić . Wybór należy do każdego…. ja nie mam wyboru muszę żyć oszczędnie by móc żyć, dlatego szukam sposobów na to by w kieszeni zostało więcej.
Może komuś się przyda – kalkulator zużycia -

13 grudnia 2009

Ciepło, cieplej, gorąco! – dlakieszeni

Przyszły tydzień ma być atakiem prawdziwej zimy. Z tym atakiem, może przesadziłam, ale temperatury rzędu -8°C w porównaniu z dotychczasowymi, można nazwać ekstremalnymi. Mieszkanie wynajmowane przez moja rodzinę jest spore, a do tego to tzw. stare budownictwo, ogrzewane gazem. Nie muszę chyba wspominać, z jakimi wydatkami wiąże się utrzymywanie ciepła w takiej kamienicy. Już od jesieni zastanawiam się jakby tu zoptymalizować ogrzewanie tego mieszkania. Plastikowe okna to spora poprawa szczelności, ale jednak przydałoby się jakieś zewnętrzne ocieplenie. Niestety, na obłożenie kamienicy styropianem, nie ma co liczyć, więc pozostają inne kombinacje. Zainteresowały mnie specjalne panele/maty zakładane za kaloryferem i odbijające ciepło. Pomysł wydaje się dobry, koszty niewielkie, czyli to co Tygryski lubią najbardziej :) Znalazłam nawet specjalne mini-dmuchawy:

http://www.radiatorbooster.co.uk/product.html




Teraz nie pozostaje nic innego, jak zaryzykować taką inwestycje.