14 grudnia 2009

W kieszeni - dlakieszeni


Buszując po nieskończonych zasobach Internetu w poszukiwaniu dobrych, oszczędnościowych praktyk, natrafiłam na tzw. liczniki, kalkulatory zużycia energii. Wiem że często sprzedawcy prądu stosują ten sposób by odpowiednio! sprzedać swoją usługę, ale poglądowo można sprawdzić jak  wygląda zużycie.
Często nie zdaję sobie sprawy jak mocno ciągną prąd a tym samym pieniądze urządzenia których działanie nie musi być ciągłe. Te wszystkie światełka wskazujące na czuwanie urządzenia te wszystkie zasilacze, ładowarki wduszone w kontakt, odchudzają mocno kieszeń. A jednak dzięki tym urządzeniom ułatwiamy  sobie życie. Każde ułatwienie jednak kosztuje, ale czy czasami nie warto zapłacić trochę więcej by poczuć się lepiej…  tak dla samego samopoczucia..., tylko takie konsumpcyjne podejście może doprowadzić do upadku budżetu… trzeba się nad tym mocno zastanowić . Wybór należy do każdego…. ja nie mam wyboru muszę żyć oszczędnie by móc żyć, dlatego szukam sposobów na to by w kieszeni zostało więcej.
Może komuś się przyda – kalkulator zużycia -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz