15 grudnia 2009

Znać miarę – dlakieszeni

Oprócz internetowych liczników zużycia prądu, są również ich wersje funkcjonujące w „realu”. Takie urządzenie wystarczy podłączyć do kontaktu, a przez nie dowolny sprzęt AGD, żeby móc się przekonać ile naprawdę kosztuje nas luksus czajnika elektrycznego, frytkownicy, itp. Słyszałam nawet o miernikach zużycia energii, podłączanych w bezpośrednim sąsiedztwie liczników i monitorujących naszą domową infrastrukturę przez odpowiedni program komputerowy (przyznaję, że trąci mi to zbytnim efekciarstwem). Rozsądnym rozwiązaniem, zwłaszcza jeśli mamy w domu dzieci, okazują się zwykłe włączniki/wyłączniki czasowe. Żeby stać się właścicielem takiego cudeńka, wystarczy parę złotych i wizyta w najbliższym sklepie ;)

No cóż… Dyskoncie! Nadchodzę! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz