9 lutego 2010

To nie ludzie, to wilki - dlakieszeni

Do dzisiejszego dnia, zawsze mężnie stawałam w obronie straży miejskiej. Pewnie, że potrafią dać się we znaki, ale w końcu ktoś musi pilnować ładu i porządku. Może i dzięki nim nie ubywa psich kup na chodnikach, ale przynajmniej można przejść pasami, bo akurat nikt na nich nie parkuje. To czego dziś byłam świadkiem, wstrząsnęło poważnie moim światopoglądem. W dość ekstremalnych warunkach ciężkiej i długotrwałej zimy, kiedy większość chodników jest przykryta zaspami śnieżnymi albo skuta lodem i człowiek ma bolesne problemy, żeby zaparkować gdziekolwiek, straż miejska urządza sobie polowania, na tych którzy nawet minimalnie naciągają przepisy. Czasami życie zmusza nas do kłopotliwych wyborów, a strażnicy nie wahają się wykorzystać nadarzającą się okazję, żeby wlepić kilka mandatów. Oczywiście nie jest dla nich żadnym argumentem, że i tak już uboga liczba miejsc postojowych, skurczyła się drastycznie z powodu masywnych zasp…

Człowiek człowiekowi wilkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz