31 października 2009

Święto zmarłych, czyli kolejna okazja do wydawania – dlakieszeni


Oszczędzanie to prawdziwa sztuka. Właściwie nie ma okazji, która nie wiązałaby się z mniej lub bardziej dobrowolnymi wydatkami. Przed Świętem zmarłych oprócz wspominania naszych bliskich, którzy już odeszli, dochodzi nam szereg decyzji zakupowych. Jaka wiązankę wybrać? Który znicz? Na szczęście, zalewa nas tania tandeta z Chin, więc wybór mamy spory. Wystarczy zajrzeć do ulubionego dyskontu, żeby zaopatrzyć się w co trzeba. Chociaż sa i tak smaczki: http://www.damaznicze.pl/pokaz_produkty.php?idpodkat=6 Grobów do odwiedzenia mam niewiele, więc nie zrujnuję się zupełnie. Brałam pod uwagę wariant „oszczędnościowy”, ale żaden ze zniczy nie wytrzymał na tyle długo, żeby wystarczyło kupić tylko nowy wkład. Swoja drogą, sporo ich poznikało. Hmmm…   Czyżby były teraz do nabycia przy bramie?



Szczerze współczuję rodzicom, którzy dodatkowo muszą zaopatrywać swoje pociechy w Halloweenowy szajs. To dopiero idiotyzm i rozrzutność, wydawać pieniądze na sztucznie stworzoną modę. Zastanawia mnie łatwość z jaką przedszkola/szkoły „udomowiły” ten bzdurny zwyczaj. Nic dziwnego, że młode rodziny są w Polsce najbiedniejsza grupa społeczną, skoro muszą ponosić koszty nawet przy okazji tak absurdalnych sytuacji.



A wieniec sama sobie zrobię!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz