Do końca nie potrafię zrozumieć sensu tej ciągłej gonitwy do której jakby nie było jestem zmuszana. Ostatnio w pośredniaku pojawiła się ciekawa, sensowna oferta na stanowisko sprzątaczki, może nie jest to oferta wymarzona ale jakiś początek w robieniu kariery zawsze… tylko jak zawsze miałam pecha, ilość osób chcących się podjąć tego stanowiska zaskoczyła nawet panie urzędniczki w pupie (przez tą ilość zgłoszeń miały więcej pracy co przełożyło się na ich lekceważący nastrój – jednak mają one władzę! )i na wstępie mnie odrzucili. Dostała tą pracę jakaś taka mądralińska z wyższym wykształceniem a reszta… na bruk
I po co ja mam gonić coś czego nie dogonię…, pracę u kogoś… ciężkie jest łapanie pieniędzy…
dobre!
OdpowiedzUsuńniestety... życie!!
OdpowiedzUsuń