1 grudnia 2009

Pewne jak w banku – dlakieszeni

Pewne jak w banku jest jedno – bank na pewno na tym zarobi. Reszta nie jest już tak oczywista, bo instytucje finansowe, które powinny nam umożliwić oszczędzanie, tak naprawdę myślą przede wszystkim o własnym zysku. To poniekąd ich prawo, skoro komercyjnie świadczą usługi, ale dlaczego bronią się rekami i nogami przed jasnym przedstawieniem reguł gry?
Bank w którym mam konto, wymienił jakiś czas temu moją kartę bankomatowo-płatniczą. Ponieważ moje konto nie posiada możliwości debetu, nie jestem w stanie „zaminusować”. Może to jednak zrobić bank, który nie czuje się zobowiązany poinformować mnie o zaistniałej sytuacji. Wraz z nową karta otrzymuję w kopercie pliczek ulotek reklamujących atrakcyjne produkty(sic!) finansowe, ale ani słowa o tym jak wygląda procedura wymiany i jak bank ją rozlicza. Uczona wcześniejszym doświadczeniem, po otrzymaniu nowej karty zaczęłam codziennie sprawdzać stan konta, żeby szybko wyrównać spodziewany debet. Między wydaniem nowej karty, a pobraniem za nią opłaty mija sporo czasu, co uśpiło moją czujność. W końcu bank pobrał pieniądze i już po 5 dniach zaczął doliczać karne odsetki za ujemny stan konta. Oczywiście w żaden sposób nie poinformowano mnie o tym co się dzieje, a na moim koncie ujemna kwota narastała każdego dnia.

I jak tu wierzyć, że klient jest najważniejszy?

2 komentarze:

  1. W moim banku karty płatnicze są za darmo ;>
    Stosuj się do praw komercji i zmień bank na inny, na rynku jest ich dużo. Oto moja rada.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wskazówkę. Niestety, z tego co widzę, ten system działa na zasadzie "coś za coś". Wymiana karty gratis, ale pewnie płaciłabym w Twoim banku za coś, co teraz mam za darmo. W którą stronę się nie obrócić, jakaś opłata/prowizja zawsze kopnie Cię w tyłek.

    OdpowiedzUsuń